Powiedziałabym, że w moim przekonaniu nie warto tworzyć żadnych innych produktów :-)
Oczywiście jest to moja osobista opinia, która wykiełkowała w mojej głowie po 3 latach tworzenia i sprzedawania produktów fizycznych, a dokładnie haftowanej biżuterii. Jeśli chciałbyś zobaczyć, co tworzyłam, podzielę się moimi pracami pod koniec tego artykułu.
W każdym razie, wracając do odpowiedzi na to fundamentalne pytanie, odpowiadam z całą stanowczością, że WARTO! Za moment postaram się przekonać o tym również Ciebie.
Dlatego, że są:
cyfrowe :-)
skalowalne
wysokomarżowe
pasywne
tanie w produkcji i dystrybucji
nie zajmują miejsca magazynowego
NA TOPIE

Niematerialne, dostarczane w formie elektronicznej. Są przeciwieństwem produktów fizycznych, których produkowanie i dostarczanie do klienta wymaga powtarzania tego samego procesu w kółko, tyle razy ile zajdzie potrzeba (to znaczy tyle razy, ile razy klient kupi).
Jeden produkt cyfrowy może być sprzedawany setki tysięcy razy, chociaż został stworzony przez Ciebie tylko RAZ. Nie ma górnej granicy sztuk, które możesz sprzedać. Możesz sprzedać ten sam produkt dosłownie setki tysięcy razy bez żadnych dodatkowych kosztów produkcji. Jedyne co Cię ogranicza to Twoja wyobraźnia, a co za tym idzie - możliwość dotarcia do klientów. Jeśli przekonasz do zakupu 100 tysięcy osób, to Twój produkt zostanie sprzedany 100 tysięcy razy. Bez Twojego aktywnego udziału.
Wysokomarżowość wynika z faktu, że:
po pierwsze, inwestujesz w stworzenie produktu cyfrowego tylko raz
po drugie, przeważnie jest to Twoja wiedza i Twój czas, rzadziej zasoby, które wymagają nakładów finansowych z Twojej strony (w przeciwieństwie do sytuacji, gdy handlujesz produktem fizycznym zakupionym w hurtowni lub własnym, więc aby móc sprzedawać, musisz wydawać pieniądze na zakup towaru lub prefabrykatów do produkcji)
po trzecie, to Ty sam wyceniasz swój produkt, a więc marża zależy tylko od Ciebie
po czwarte, całość przychodu trafia tylko i wyłącznie do Ciebie
Ten argument ponownie wynika z faktu, że produkt cyfrowy tworzysz tylko raz i jest on po prostu "gotowy". Nie musisz go produkować na zapas ani na zamówienie klienta. On po prostu sobie czeka. Jeśli w danym dniu dostaniesz 5 zamówień, to sprzedasz go 5 razy. Jeśli 100 - żaden problem. Sprzedajesz nawet wtedy, gdy nie jesteś aktywnie zaangażowany w sprzedaż, na przykład gotujesz obiad.
Jak wspomniałam wyżej, do stworzenia produktu cyfrowego przeważnie wykorzystujesz swoją wiedzę i swój czas. Oczywiście jedno i drugie ma swoją cenę, ale gdybyś chciał rozważać to w kwestii "Czy stać mnie na stworzenie produktu cyfrowego?" prawdopodobnie w 99%* przypadków odpowiedź będzie brzmiała "TAK".
A czy byłoby Cię stać na wyprodukowanie na przykład T-shirtów? Musisz wziąć pod uwagę uszycie lub zakup koszulek, zaprojektowanie lub zakup projektów na wzór koszulek, zakup foliopaków lub pudełek do pakowania, zakup drukarki do drukowania etykiet wysyłkowych, koszt samej wysyłki... I pewnie jeszcze kilka kwestii, o których nie pomyślałam, bo jestem obrażona na produkty fizyczne! :-)
*A gdybyś chciał stworzyć produkt cyfrowy mając czas, ale nie mając wiedzy? Brzmi trochę jak sytuacja bez wyjścia. Też tak myślałam, ale znalazłam na to sposób. Niebawem stworzę na ten temat obszerniejszy materiał i chętnie się z nim z Tobą podzielę. Jeśli chcesz, zostaw swojego maila w okienku poniżej, a ja dam Ci znać, że jest gotowy. To jedna z tych sytuacji, w których odpalam newsletter (nawiązuję do wzmianki na stronie głównej na temat newslettera).

Ta kwestia nie wymaga komentarza :-) Nie potrzebujesz magazynu, ani nawet regału, czy szuflady. Wystarczy odpowiednia ilość megabajtów na Twoim komputerze plus przestrzeń cyfrowa do przechowywanie Twojego produktu w miejscu, w którym będziesz go sprzedawał (np. na swojej stronie internetowej lub w miejscu takim jak ETSY).
Bez wahania mogę powiedzieć, że absolutną ikoną, jeśli chodzi o temat produktów cyfrowych w Polsce jest dla mnie Klaudia Stawiarska i to od niej tak naprawdę powinieneś się uczyć.
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam, jakie wyniki osiąga, szczerze mówiąc - nie dowierzałam, że coś takiego jest możliwe na naszym rynku. A jednak. Klaudia nie tylko zbudowała ogromny, zautomatyzowany biznes online, ale też potrafiła rozłożyć cały proces na proste, zrozumiałe kroki, które może wdrożyć dosłownie każdy.
I właśnie to zrobiła w swoim kursie „Biznes na Autopilocie”.
Miałam przyjemność wziąć w nim udział i naprawdę, to była jedna z najlepszych decyzji, jakie podjęłam w mojej biznesowej drodze.
Jedyne, czego żałuję, to że nie trafiłam na ten kurs wcześniej.
Na początku mojej przygody z biznesem online gubiłam się w natłoku informacji, próbowałam wszystkiego po trochu i kręciłam się w kółko.
Dziś wiem, że gdybym wtedy miała tę wiedzę, uniknęłabym tylu niepotrzebnych prób i błędów.
Kurs Klaudii daje niesamowitą klarowność - wiesz dokładnie, co robić, po kolei, bez chaosu i zgadywania.
Nie będę ukrywać - jestem nim zachwycona.
To nie jest kolejny „kursik” o tym, jak coś SPRZEDAĆ w Internecie.
To kompleksowy, praktyczny przewodnik, który naprawdę pokazuje, jak zbudować działającą MACHINĘ, która będzie SPRZEDAWAĆ na autopilocie, bez utraty autentyczności i bez wypalenia.
Dla mnie to był strzał w dziesiątkę.
© 2025. Meggie Academy. Wszystkie prawa zastrzeżone.